Historia Litzmannstadt Ghetto

Początki okupacji niemieckiej
  Wojska niemieckie wkroczyły do Łodzi 8 września 1939r. Władze okupacyjne od razu rozpoczęły akcję prześladowania i terroryzowania społeczności żydowskiej. Podstawą tych działań były rasistowskie ustawy norymberskie z 15 września 1935r., które naziści wprowadzili znacznie wcześniej wobec Żydów niemieckich, austriackich oraz czeskich. Od momentu zajęcia Łodzi, w mieście zaczęło obowiązywać niemieckie ustawodawstwo antyżydowskie, czyniące z Żydów ludzi wyjętych spod prawa. Władze okupacyjne opierały się w swoich dyrektywach nie na ogłoszonych ustawach, ale na tajnych i poufnych rozporządzeniach wydawanych przez lokalne władze.

 

 Od 9 listopada 1939r. Łódź znajdowała się pod władzą gauleitera Artura Greisera, będącego zwolennikiem szybkiego rozwiązania problemu narodowościowego, czyli całkowitej i jak najszybszej germanizacji podległego mu obszaru. Jak podaje Julian Baranowski, badacz łódzkiego getta, Artur Greiser wydał w bardzo krótkim czasie szereg drakońskich zarządzeń. Wiele z nałożonych na łódzkich Żydów ograniczeń prawnych, różnego rodzaju nakazów i zakazów, było zastosowanych po raz pierwszy.

  Pierwszymi represjami, które zaczęły obowiązywać w Łodzi, były zarządzenia z września oraz października 1939r., mówiące o ograniczeniu obrotu pieniężnego oraz zabraniające prowadzenia handlu towarami skórzanymi i włókienniczymi, co w zamyśle okupanta miało doprowadzić do wyodrębnienia społeczności żydowskiej oraz ograniczenia swobody poruszania się. Kolejny dokument nakazywał Żydom od 1 listopada 1939r. oznakowanie wszystkich sklepów, fabryk widocznymi szyldami, informującymi o pochodzeniu i narodowości właściciela. Ułatwiło to funkcjonariuszom niemieckim grabienie mienia żydowskiego. Następnym aktem był nakaz noszenia na prawym ramieniu opaski szerokości 10 cm koloru żółtego. Obowiązywało to wszystkich Żydów, bez względu na płeć i wiek, zaś za nieprzestrzeganie tego rozkazu groziło 6-tygodniowe więzienie bądź grzywna (150 marek).  Potem zastąpiono nakaz noszenia opasek obowiązkiem noszenia żółtej gwiazdy Dawida na piersi oraz na plecach.

   Kolejne restrykcje nałożone na Żydów miały charakter ściśle policyjny. Żydów obowiązywał zakaz poruszania się po jednej z głównych ulic miasta ? ul. Piotrkowskiej, której nazwę zmieniono na Adolf Hitler Straße, a na której przed wojną znajdowało się wiele sklepów żydowskich. Zakazano im prowadzenia wszelkiego handlu, co w wypadku złamania zakazu podlegało karze bądź więzienia bądź nieograniczonej grzywny, a w ciężkich przypadkach mogło się skończyć również karą śmierci. Zabroniono im również spacerowania w parkach, korzystania ze środków komunikacji miejskiej. Wszyscy Żydzi, którzy dotąd byli zatrudnieni w przedsiębiorstwach ?aryjskich?, zostali zwolnieni. Niemcy stopniowo dążyli do zniszczenia wszelkich przejawów obecności Żydów w mieście. Od 10 do 14 października 1939r. wszystkie łódzkie synagogi zostały spalone i wysadzone w powietrze.

Niemal natychmiast po zajęciu Łodzi przystąpiono do kradzieży żydowskiego mienia. Początkowo była to tzw. grabież dzika. Niemieccy żołnierze wraz z policją zaczęli wchodzić do żydowskich domów, mieszkań oraz sklepów. Pod pretekstem szukania broni zabierali wszelkie cenne rzeczy. Niestety, nie kończyło się tylko na kradzieżach. Bardzo często dochodziło do aktów przemocy, pobić właścicieli podczas tych akcji. Brali w nich również udział łódzcy Niemcy. Nie mając problemu z rozpoznaniem Żydów, których znali od lat, na własną rękę dokonywali kradzieży, zaś przemocą i szantażem wymuszali okup od bogatszych Żydów i przejmowali sklepy lub atrakcyjniejsze żydowskie mieszkania.

   Żydzi ponieśli ogromne straty na początku 1940r. podczas wsiedlenia do getta. Na początku wojny wielu zamożnych Żydów, obawiając się terroru i prześladowań, zdecydowało się na ucieczkę z Łodzi, pozostawiając za sobą tysiące dobrze umeblowanych mieszkań, dzieł sztuki, nieruchomości, które znalazły się następnie w rękach niemieckich.

   Jednym z głównych zamierzeń władz hitlerowskich było maksymalne pozbawienie Żydów ich bazy materialnej, do czego miały doprowadzić kolejne zarządzenia. Niemcy skutecznie dążyli do wyeliminowania Żydów z życia gospodarczego. Posłużyło temu zarządzenie z 18 września 1939r. o nakazie zablokowania żydowskich kont bankowych, depozytów i sejfów. Od tego momentu Żydzi nie mogli wypłacać ze swoich kont kwot powyżej 500 zł, zaś z kont oszczędnościowych ? 250 zł tygodniowo. Natomiast w domach nie mogli mieć większej kwoty niż 2000 zł. Żydzi zostali zmuszeni do zgłoszenia i przekazania specjalnemu powiernikowi do spraw włókienniczych (Treuhänder für Textil Rohstoffe) wszystkich surowców tekstylnych oraz wyrobów wyprodukowanych po 10 września. Skutkiem tego była konfiskata całego zgłoszonego mienia i pozbawienie zakładów surowców do dalszej produkcji.

 

  Od początku wojny nagminne były łapanki uliczne Żydów i odprowadzanie ich pod konwojem do ciężkich prac. Czyniła to zarówno władza mundurowa i cywilna, jak również cała ludność niemiecka. Prace, do których byli zmuszani, nie miały właściwie sensu – Niemcom chodziło głównie o poniżanie i wystawianie Żydów na pośmiewisko. W takiej sytuacji Gmina Żydowska wystąpiła do władz niemieckich z propozycją współpracy. Aby uniknąć łapanek, 7 października 1939r. utworzono Biuro Zaciągu Pracy (Arbeitseinsatz I), którego zadaniem było dostarczanie władzom okupacyjnym odpowiedniego kontyngentu siły roboczej. Początkowo było to 700 robotników dziennie, jednak liczba ta szybko okazała się niewystarczająca i wzrosła do 2000 osób. Nikt z tych osób nie otrzymał wynagrodzenia, choć często były wykorzystywane do najcięższych prac.

 
   Od początku okupacji Łodzi funkcjonariusze niemieccy stosowali wobec łódzkich Żydów krwawy terror fizyczny. W ten sposób dążono do całkowitego zastraszenia i zniewolenia tej części łódzkiego społeczeństwa. Grupy operacyjne SD (służba bezpieczeństwa Sicherheitsdienst) wraz z policją, dysponując gotowymi listami nazwisk, zaczęły od wyłapywania żydowskich działaczy politycznych, społecznych oraz intelektualistów. Następnym krokiem było osadzenie ich w szybko utworzonym obozie koncentracyjnym na Radogoszczu. Wielu ciężko pobito i torturowano, a następnie wywieziono do obozów koncentracyjnych w Dachau i Mauthausen, bądź rozstrzelano. Podobny los spotkał 15 żydowskich intelektualistów oraz działaczy społeczno-politycznych, aresztowanych w kawiarni ?Astoria?, których dzień później ? 2 listopada 1939r., rozstrzelano w lesie łagiewnickim. Zanim ich zabito, byli bestialsko torturowani i bici. 11 listopada 1939r. w siedzibie gminy doszło do aresztowania niemal wszystkich członków Rady Starszych, a następnie uwięzienia ich w obozie na Radogoszczu. Z 30 aresztowanych członków Rady zwolniono zaledwie 6 radnych. Reszta została poddana torturom, by potem podzielić los innych pomordowanych w lesie łagiewnickim.

 

Utworzenie getta

 

Dokumentem, który umożliwił tworzenie gett, był tajny telegram Reinharda Heydricha z 21 września 1939r. wysłany do szefów grup operacyjnych (Einsatzgruppen SS) oraz centralnych urzędów administracji państwowej, dotyczący rozwiązania problemu żydowskiego. Zawierał wytyczne do realizacji kolejnych etapów polityki hitlerowskiej wobec Żydów, polegających na przesiedleniu, a co za tym idzie również skupieniu tej ludności w specjalnych miejscach odosobnienia oraz totalnej fizycznej ich zagładzie, ukrytej za tajemniczym terminem ? ?Endziel? (cel ostateczny).  8 lutego 1940r. na łamach gazety ?Lodscher Zeitung? ukazało się zarządzenie prezydenta policji Johanna Schäfera o utworzeniu w mieście wydzielonej dzielnicy mieszkaniowej dla Żydów. Do zarządzenia dołączono również szczegółowy plan tego obszaru. Na miejsce tej dzielnicy Niemcy wybrali najbardziej zaniedbaną część północnej Łodzi, tj. Bałuty oraz Stare Miasto. Jej obszar wynosił 4,13 km2.

 

   Granice getta wyznaczały następujące ulice: Goplańska, Żurawia, Stefana, Okopowa, Czarneckiego, Sukiennicza, Marysińska, Inflancka, następnie wzdłuż muru cmentarza żydowskiego, dalej ulice Bracka, Przemysłowa, Środkowa, Głowacka, Brzezińska, Oblęgorska, Chłodna, Smugowa, Nad Łódką, Stodolniana, Podrzeczna, Drewnowska, Majowa, Wrześnieńska, Piwna, Urzędnicza, do Zgierskiej i Goplańskiej.

 

   Z granic getta zostały wydzielone ulice Zgierska i Limanowskiego, ważne arterie komunikacyjne, należące do aryjskiej części miasta, co spowodowało podzielenie tego obszaru na trzy części. Z początku mieszkańcy przechodzili z jednej części do drugiej przez specjalne bramy otwierane jedynie w określonych godzinach. Przejścia te nie spełniały jednak należycie swojej roli i postanowiono o budowie trzech drewnianych mostów nad ulicami Zgierską przy ul. Podrzecznej, Lutomierską oraz Limanowskiego przy ul. Masarskiej.

 

13 października 1939r. Niemcy powołali urząd przełożonego Starszeństwa Żydów (Der Älteste der Juden in Litzmannstadt Ghetto), wybierając na to stanowisko Chaima Mordechaja Rumkowskiego. Jegozadaniem było wypełnianie wszystkich poleceń niemieckich zwierzchników. Był łącznikiem między światem aryjskim a Żydami z łódzkiego getta. Decydował niemal o wszystkim wewnątrz zamkniętej dzielnicy. Niemcy zmuszali go do współpracy przy przekształcaniu getta w obóz pracy oraz przy grabieży mienia jego mieszkańców.

  Niemcy, decydując się na usytuowanie getta właśnie na Bałutach, pozbawionych kanałów kanalizacyjnych, ucięli ewentualne próby przedostania się Żydów na stronę aryjską. Poza tym Łódź zamieszkiwała ponad 70-tysięczna mniejszość niemiecka, która była lojalna wobec nowych władz. Wszystkie te czynniki złożyły się na to, że Litzmannstadt Ghetto było szczelniejsze i lepiej strzeżone od pozostałych gett utworzonych przez III Rzeszę na terenie Generalnej Guberni. Odbiło się to tragicznie na życiu jego mieszkańców, ponieważ prawie całkowicie uniemożliwiło szmugiel żywności i lekarstw. W chwili zamknięcia getta w jego granicach stłoczono 160 320 Żydów, z czego 153 849 stanowili obywatele Łodzi.

 

  Niemcy dali Żydom niecałe 3 miesiące na przeniesienie się do nowo utworzonej dzielnicy. 30 kwietnia 1940r. ostatecznie zamknięto granice getta. Nikt, kto wcześniej wszedł na ten teren, nie miał już możliwości wyjścia czy ucieczki. Dookoła getta w odległości co 100 metrów stali niemieccy żołnierze. Mieli rozkaz strzelać do każdego , kto chciałby zbiec bądź zbliżał się do ogrodzenia. Wokół getta stały tablice z napisem ?Wohngebiet der Juden. Betreten Verboten? (Żydowska dzielnica mieszkaniowa. Wejście wzbronione).
Zamknięci w gettach Żydzi byli poniżani, obdzierani z resztek godności, pozbawieni mienia, wyniszczani głodem, chorobami oraz niewolniczą pracą. Niemcy w początkowym okresie istnienia getta koncentrowali się na grabieniu mieszkańców getta. Drogą szantażu i głodem zmuszano ich do pozbywania się wszelkich kosztowności, ubrań, pieniędzy. Nad sprawnym przebiegiem tej akcji czuwał zarząd getta (Gettoverwaltung), mający do swej dyspozycji kripo (niemiecka policja kryminalna) oraz gestapo łódzkie.

 

   Na wzrost śmiertelności w getcie w decydujący sposób wpłynął przymus pracy. Obowiązkiem pracy zostały objęte osoby od 10. do 65. roku życia. Praca w getcie odbywała się w bardzo ciężkich warunkach, przy zaostrzonym rygorze i dyscyplinie. Czas pracy, wynoszący oficjalnie 10 godz. dziennie, często przedłużano do 12, a nawet 14 godzin. Za tę niewolniczą pracę, przynoszącą okupantowi ogromne zyski, robotnik otrzymywał znikome wynagrodzenie. Mimo wszystko praca w getcie była ważna. Niedługo po zamknięciu getta wprowadzone zostały specjalne karty żywnościowe. Niestety, te racje ani wynagrodzenie otrzymywane za pracę nie wystarczały na zakupienie wystarczającej ilości pożywienia.

 

 
 

Kronika getta łódzkiego
Kronika zawiera dokładne informacje o racjach, jakie przydzielano Żydom przez cały okres istnienia getta. W 1940r. dzienna racja żywnościowa wynosiła 1800 kalorii, natomiast w połowie 1942r. już tylko 600 kalorii. Głód w getcie stawał się coraz bardziej dotkliwy i sprawiał, że ludzie posuwali się do ekstremalnych zachowań. Powszechnym zjawiskiem było denuncjowanie bliskich za niewłaściwie podzielony chleb, nieinformowanie o śmierci któregoś z członków rodziny oraz przetrzymywanie zwłok w domu, by nie stracić tej dodatkowej porcji jedzenia.

 
   Dodatkową przeszkodą w zdobywaniu pożywienia nielegalną drogą była waluta, która obowiązywała tylko na terenie Litzmannstadt Ghetto, tzn. bony markowe będące jedynym środkiem płatniczym. Pieniądze te poza granicami getta nie miały żadnej wartości. Powszechnie nazywano je ?rumkami?, od nazwiska Przełożonego Starszeństwa Żydów. Wskutek braku witamin oraz niedożywienia mieszkańców getta zaczęły dziesiątkować liczne choroby. Szacuje się, że było nimi zakażonych ponad 60% Żydów w getcie. Choroby zakaźne, jak czerwonka, gruźlica, szkarlatyna, jaglica czy zapalenie opon mózgowych, z każdym miesiącem zbierały coraz większe żniwo. Ilość zachorowań w getcie na te choroby trzykrotnie przewyższała międzywojenne statystyki.
Żydzi z Europy Zachodniej
   Jesienią 1941r. rozpoczął się proces osadzania w getcie łódzkim Żydów z Europy Zachodniej, w tym z Berlina, Wiednia, Luksemburga i Pragi. W ciągu niespełna miesiąca do getta trafiło 19 954 Żydów, m.in. z Berlina, Kolonii, Frankfurtu, Hamburga, Düsseldorfu, Wiednia, Luksemburga, Pragi. Zostali oni zakwaterowani w kolektywach. Tym samym wszelkie oficjalne szkolnictwo w getcie przestało istnieć. W następnych miesiącach 1941r. do getta przybyło blisko 18 tys. Żydów ze likwidowanych gett prowincjonalnych, m.in. z Pabianic, Brzezin, Strykowa, Włocławka, Sieradza oraz Wielunia.

 
Podobozy w getcie
   W granicach getta Niemcy utworzyli dwa odizolowane obozy. Od 5 do 9 listopada 1941r. do getta przywieziono nieco ponad 5 tys. Cyganów z Burgenlandu (pogranicze austriacko węgierskie). Stłoczono ich w kwadracie ulic: Wojska Polskiego, Głowackiego, Starosikawska oraz Obrońców Westerplatte. Obszar tego obozu, zajmujący powierzchnię 0,019 km2, został otoczony podwójnymi zasiekami z drutu kolczastego.Na zdjęciach okres po likwidacji obozu cygańskiego.

 

   Kolejnym obozem był obóz dla dzieci i młodzieży polskiej przy ul. Przemysłowej. Zaczął funkcjonować 1 grudnia 1942r, mając za więźniów dzieci w wieku od 8 do 16 lat. Młodzież trafiała tutaj z kilku powodów. Pochodziły z sierocińców i zakładów wychowawczych, byli niepełnoletni, ich rodzice przebywali w więzieniach lub obozach, a niektórzy byli oskarżeni o takie przewinienia, jak: współdziałanie z ruchem oporu, odmowę pracy, drobne kradzieże czy nielegalny handel. Warunki w obozie przy ul. Przemysłowej były równie ciężkie, jak w getcie. Dzieci wyniszczały głód oraz nadludzka praca. Przymusem pracy objęte były wszystkie dzieci. Często praca trwała nawet 10-12 godzin. Mnóstwo dzieci zmarło na skutek wycieńczenia, z chorób bądź głodu, a często w wyniku pobicia przez niemieckich funkcjonariuszy. Obóz istniał do dnia wyzwolenia miasta.

 
?Oddajcie mi swoje dzieci…?
Najtragiczniejszą kartą w historii Litzmannstadt Ghetto był okres między 3 a 12 września 1942r., powszechnie znany jako ?szpera? (zakaz poruszania się w getcie). To właśnie wtedy Mordechaj Chaim Rumkowski zwrócił się do mieszkańców getta z następującymi słowami: ?Na getto spadł ciężki cios. Żądają od nas dostarczenia rzeczy najdroższej: naszych dzieci i naszych starców. Nie przypuszczałem nigdy, że moje ręce będą musiały złożyć tę ofiarę. W dniach mojej starości muszę wyciągnąć ręce i błagać: Siostry i bracia, oddajcie je nam! Ojcowie i matki ? oddajecie mi swoje dzieci. Wczoraj otrzymałem rozkaz deportowania z getta ponad dwudziestu tysięcy Żydów

(…) oddajecie nam tych chorych, aby ocalić zdrowych. Wiem, jak drogi jest każdemu z nas chory w domu, ale musimy zastanowić się, odmierzyć i odważyć w umysłach, kogo uratować, kto mógłby uzyskać ratunek?. Przemówienie jeszcze się nie skończyło, gdy zebrany tłum zaczął się rozbiegać. Akcję powierzono policjantom żydowskim, ale szybko zastąpili ich niemieccy funkcjonariusze. W czasie tych kilku dni mieszkańców getta obowiązywał zakaz wychodzenia z domu, resorty wstrzymały pracę. Z getta miały zniknąć wszystkie dzieci poniżej 10. roku życia, chorzy i osoby niepracujące, czyli tzw. element nieprzydatny, którego dalsze utrzymywanie przy życiu nie przyniosłoby żadnych korzyści finansowych III Rzeczy. Dzienny kontyngent miał wynosić 3000 osób. Żydowscy policjanci w asyście Niemców chodzili od domu do domu i wyciągali tych, których nazwiska były na listach transportowych. Ludzie robili, co mogli, by uchronić swoje dzieci czy członków rodziny przed deportacją. Szpera pochłonęła ponad 15 681 ludzi. Wszyscy zginęli w Kulmhof am Ner (Chełmnie nad Nerem) w specjalnych samochodach  – komorach, które miały wmontowane do środka rury spalinowe.

 

   Po szperze resorty wznowiły pracę, rozpoczęto realizację kolejnych zamówień. Zgodnie z zarządzeniem Niemców, w getcie mogli pozostać tylko ci, którzy byli w stanie jeszcze pracować. Ten względny spokój nie trwał długo. Kolejne deportacje zostały wznowione w maju 1944r. Wtedy to Niemcy zadecydowali o likwidacji Litzmannstadt Ghetto. Przyczyną takiej decyzji był najprawdopodobniej sukces ofensywy armii radzieckiej, co pogorszyło sytuację wojsk niemieckich na ziemiach polskich. W tym czasie kierownictwo w getcie, które dotychczas spoczywało w rękach Rumkowskiego, przejął kierownik niemieckiego zarządu getta (Gettoverwaltung) ? Hans Biebow.

 

Likwidacja getta
Pierwszy transport Żydów odjechał do Auschwitz 23 czerwca 1944 r. Odjeżdżającym wmawiano, że jadą w głąb III Rzeszy. Tak naprawdę ten pierwszy oraz następne transporty trafiały do komór gazowych obozu Auschwitz – Birkenau. 15 lipca akcję wysiedlania wstrzymano, jednak w dzień wybuchu powstania warszawskiego wznowiono. Większość Żydów bardzo niechętnie podchodziła do wyjazdu. Wtedy Biebow w perfidnie ciepłych słowach zaczął namawiać Żydów do wyjazdu, zwracając się do nich ?moi Żydzi?. Obiecywał, że wszyscy, którzy się zdecydują trafią do obozów pracy, gdzie będą przebywać razem z rodzinami w lepszych warunkach pracy i życia. Równie ciepło jak Biebow, przemawiał do ludności getta szef gestapo Otto Bradfisch, zapewniając o bezpieczeństwie, dobrej pracy, należytym wynagrodzeniu i żywności. O posłuch dla zarządzeń władz niemieckich apelował też Rumkowski. Jednak te wszystkie zabiegi na niewiele się zdały. Ludzie woleli głodować i cierpieć niż z własnej woli opuszczać getto.

 
   Ci, którzy nie zgłosili się do punktów zbornych, byli poszukiwani i siłą doprowadzani. Jeśli nie udało się ich złapać, brano w zastępstwie kogoś innego. Przedostatnim transportem tj., 28 sierpnia 1944r. odjechał wraz z rodziną i innymi mieszkańcami getta sam Mordechaj Chaim Rumkowski. Do 29 sierpnia 1944r. naziści wywieźli z getta ponad 72 tys. ludzi. Większość z nich nigdy nie wróciła. Niemcy pozostawili 1500 osób, z czego zostało utworzone około 800-osobowe komando, którego zadaniem było oczyszczenie getta. Pozostałe osoby, wśród których byli ?dygnitarze gettowi?, zostały wysłane do obozu pracy w Königswurstenhausen niedaleko Berlina oraz fabryk w Dreźnie. W stosunkowo dobrych warunkach prawie wszystkie doczekały wyzwolenia.

Literatura :

1.Baranowski Julian, The Łódź Ghetto / Łódzkie Getto 1940-1944 : Vademecum, Łódź 2003
2.Baranowski Julian, Litzmannstadt Ghetto 1940-1944, [w] Żydzi łódzcy – Jews of Łódź [red. nacz. Andrzej Machejek], Łódź 2004, s. 85-101
3.Podolska Joanna, Litzmannstadt Ghetto – Ślady. Przewodnik po przeszłości, Łódź 2004

tekst opublikowany na stronie:  http://www.ghetto.lodz.pl/

Jedna odpowiedź do “Historia Litzmannstadt Ghetto”

  1. Witam, mf3j tata urodził się w Łodzi i pirwzsee 3,5 roku mieszkał przy ul. Magistrackiej 13. Podobno teraz ten budynek ma numer 7, ale nie do końca zgadza się opis budynku, jaki on pamięta (4-piętrowa kamienica z bramą wejściową, klatka schodowa po lewej stronie, na wewnętrznym podwf3rku piwnice po prawej stronie, a po lewej za murem szkoła) z tym, co dziś jest pod numerem 7. Czy ktoś z Państwa wie, gdzie była ta szkoła i ktf3ra to może być kamienica? Tata spisał wspomnienia, chciałem je zilustrować fotografiami. Podobno dozorczyni domu nazywała się p. Rymerka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *